Fotografia produktowa – od pomysłu do gotowego zdjęcia

Fotografia produktowa – od pomysłu do gotowego zdjęcia

Opublikowano: sobota 15 kwietnia 2017

        Mogłoby się wydawać, że zrobienie zdjęcia produktu to przysłowiowa „bułka z masłem”. Przecież wystarczy położyć przedmiot na tle, postawić lampę i „pstryknąć”. A reszta zrobi się sama w Photoshopie. Gdyby to było takie proste…
W tym artykule postaram się opisać jak to wygląda w rzeczywistości – od momentu powstawania koncepcji, przez wykonanie zdjęcia, aż do postprodukcji.

         Proces tworzenia zdjęcia reklamowego zawsze rozpoczyna się od rozmów z klientem. W końcu to on najlepiej wie czego oczekuje od zdjęcia, które zamawia. No chyba, że nie wie. Wtedy muszę przejąć inicjatywę i przedstawić możliwe opcje.  Fotografia reklamowa jest zawsze częścią większego zamysłu: kampanii reklamowej, projektu strony internetowej czy katalogu. Dlatego przed wykonaniem zdjęć muszę wiedzieć, jak powinny one wyglądać, aby do tego zamysłu pasowały i tworzyły z nim spójną całość.

        Następnie trzeba zastanowić się nad kwestiami technicznymi, specyficznymi wymaganiami przedmiotu, który mamy sfotografować i wiążącymi się z tym trudnościami. Chodzi tutaj o takie cechy jak: wielkość fotografowanego obiektu, jego faktura, kształt, połyskliwość. Te atrybuty determinują  sposób oświetlania danego przedmiotu i przygotowania całego planu zdjęciowego. W przypadku przedmiotów z dużym odbiciem (na przykład chromowanych lub szklanych) trzeba całkowicie przestawić sposób patrzenia i zdać sobie sprawę, że odbija się w nich całe otocznie. Co gorsza, trzeba umieć nad tym zapanować.

        I tym sposobem przechodzimy właśnie do otoczenia, czyli do studia, w którym wykonujemy zdjęcia produktowe. Musi ono spełniać kilka podstawowych warunków. Po pierwsze – ściany muszą być w neutralnym kolorze, który nie będzie powodował niepotrzebnych odbić czy zakłócał barw na zdjęciu. Mogą być białe, szare lub czarne. Białe studio wiąże się z dużą ilością światła odbitego, które w pewnych sytuacjach może działać na naszą korzyść, a w innych przeszkadzać. Czarne ściany z kolei wytłumiają wszelkie odbicia światła. Szare są rozwiązaniem pośrednim. Po drugie – im większe i wyższe studio tym lepiej. Ważna jest także jak najprostsza budowa pomieszczenia przeznaczonego na studio. Wszelkie załamania ścian, kąty, wnęki będą powodowały zbędne odbicia. Przyda się także pomieszczenie magazynowe, w którym będziemy mogli przechowywać produkty dostarczone do zdjęć.

         No i wreszcie możemy przejść do robienia zdjęć. Zaczynamy od przygotowania produktu. Wbrew pozorom zajmuje to bardzo wiele czasu. Często produkty są bardzo skrupulatnie zabezpieczane na czas transportu i samo rozpakowanie ich stanowi nie lada wyzwanie. Następnie każdy produkt trzeba dokładnie wyczyścić, pozbywając się wszelkich zabrudzeń, kurzu, czy odcisków palców. Oczywiście Photoshop potrafi bardzo wiele, jednak im więcej usuniemy na tym etapie, tym mniej godzin spędzimy przed komputerem. Jeśli przedmiot jest duży (np. mebel) przyda się osoba, który pomoże nam go przenieść i ustawić na planie. Małe przedmioty (takie jak biżuteria) są nie mniej problematyczne, gdyż trzeba je ustawić na planie w odpowiedniej pozycji i  sprawić, aby w tej pozycji pozostały przez cały czas potrzebny do wykonania zdjęcia. W żadnym wypadku nie mogą się ruszyć nawet o milimetr. Tutaj z pomocą przychodzą nam taśmy klejące, plastelina, żyłka, klamerki i co nam tylko przyjdzie do głowy. Sposobów jest pewnie tyle, ile fotografów – jedne bardziej, inne mniej skuteczne. Przydadzą się także białe, bawełniane rękawiczki, które pozwolą nam umieścić przedmiot na planie bez pozostawiania na nim odcisków palców.

          Kiedy mamy już rozpakowany, wyczyszczony i unieruchomiony w odpowiedniej pozycji przedmiot na planie, możemy zabrać się za jego oświetlanie. Musimy to zrobić tak, aby wyglądał on jak najatrakcyjniej, czyli podkreślić zalety i ukryć ewentualne wady. Czasem wystarczy nam jedna lampa, czasem będziemy potrzebowali ich kilka. Ważne jest, aby pokazać na zdjęciu przestrzenność fotografowanego produktu. Gdy wszystkie lampy są odpowiednio ustawione, (czyli w zależności od wielkości planu i jego skomplikowania po kilkunastu minutach lub kilku godzinach) następuje magiczny moment naciśnięcia spustu. Czasem trzeba wykonać serię zdjęć do montażu. Niezbędny jest tutaj dobry statyw, który zapobiegnie poruszeniu aparatu. 

         Na końcu przechodzimy do postprodukcji powstałego podczas sesji materiału. W dobie fotografii cyfrowej jedynie pliki RAW pozwalają na pełną kontrolę nad obrazem. Zaczynam pracę od Lightroom’a (Adobe). Jest to program, który służy głównie do katalogowania zdjęć i zarządzania nimi. Dokonuje w nim podstawowych czynności, jak ustawienie balansu bieli, korekta kolorów i ekspozycji, ustawienie kontrastu itp. Drugi, najbardziej pracochłonny etap, to obróbka w Photoshopie. Musimy pozbyć się wszystkich pozostałych zabrudzeń, pyłków, odbić itp., dokonać montażu oraz poprawić niedoskonałości samego produktu, o które nie zadbał jego producent. Wymagam od swoich klientów, aby dostarczali do zdjęć produkty jak najlepszej jakości. Często zdarza się, że dany przedmiot jest produkowany specjalnie na potrzeby sesji. Ale i tak często dokonuję ciekawych odkryć, gdy oglądam produkt w kilkunastokrotnym powiększeniu. W przypadku niektórych zdjęć konieczny jest jeszcze jeden proces podczas obróbki cyfrowej, czyli szparowanie – polega ono na wycięciu przedmiotu z tła. Na końcu musimy przygotować pliki zgodnie z ich przeznaczeniem oraz wysłać je do klienta z nadzieją, że spodoba mu się nasze „pstrykanie”.


< POWRÓT

>